Czeszka Marketa Vondrousova została w sobotę jedną z mistrzyń Wimbledonu, pokonując w dwóch setach Tunezyjczyka Zabiura.
24-letnia Vondrousova dołącza do długiej kolejki urodzonych w Czechach kobiet, które zdobyły najważniejsze trofeum tego sportu, sięgające czasów dominacji Martiny Navratilovej na Wimbledonie w latach 80., po powrocie Navratilovej do Stanów Zjednoczonych.
Podobnie jak Navratilova, Vondrousova jest leworęczną zawodniczką z paskudnym serwisem, z którego korzystała przez całe popołudnie w napiętych momentach, gdy Zabiur próbował kontrolować mecz lub dokonać kolejnego powrotu.
Dla Zabiur przegrana w finale Wimbledonu po raz drugi z rzędu z przeciwniczką, która osiągnęła znacznie mniej niż jakakolwiek inna kobieta w historii tenisa, była bolesna. Zabeer przegrała trzy z ostatnich pięciu finałów Wielkiego Szlema i niewiele brakuje do zostania pierwszą kobietą pochodzenia arabskiego i afrykańskiego, która wygra najważniejsze mistrzostwa tenisa.
Jak większość tenisistek, Jaber od dawna marzyła o wygraniu Wimbledonu, używając zdjęcia z zeszłorocznego Pucharu Kobiet jako ekranu blokady swojego telefonu.
Zabir zaczął szybko, przełamując kilka razy nerwowy serwis Vondrousovej w pierwszym secie. Na początku była w dobrej formie, ale prowadziła 4:2 w pierwszym secie, posłała forhendy do siatki i przeleciała bekhendami poza linię bazową.
Zanim się zorientowała, Jabir przegrał seta i stracił swój serwis, rozpoczynając drugiego. Ze swojej strony Vondrousova robiła wszystko, co musiała, utrzymując piłkę w grze, a jej podkręcone, obracające się strzały wyraźnie kontrastowały z siłą, z jaką Jaber miał do czynienia w ostatnich meczach.
Po raz kolejny wszystko zniknęło, gdy Zabeer ustabilizował się i objął kolejne prowadzenie 3: 1 w drugim secie, gdy Zabeer walczył o znalezienie boiska i posłał kilka piłek do środka siatki.
Przegrała pięć z ostatnich sześciu meczów i została jedyną inną Czeską mistrzynią Wimbledonu.