Wojna rosyjsko-ukraińska: najnowsze aktualizacje – The New York Times

Lu Xie, ambasador Chin we Francji, 2019. We francuskiej telewizji w piątek kraje poradzieckie „nie mają skutecznego statusu w prawie międzynarodowym”.dług…Sebastien Nogier/EPA, za pośrednictwem Shutterstock

Francja wezwała w poniedziałek Lu Xie, ambasadora Chin w Paryżu, aby wyjaśnił swoje kontrowersyjne komentarze w telewizji francuskiej, kwestionujące suwerenność narodów poradzieckich. Państwa bałtyckie: Estonia, Łotwa i Litwa oświadczyły, że wyślą chińskich wysłanników do tych trzech krajów w celu omówienia tej kwestii.

Chińskie MSZ próbowało naprawić szkody w poniedziałek, nalegając na uznanie suwerenności wszystkich byłych republik radzieckich, które ogłosiły niepodległość, w tym Ukrainy.

„Chiny szanują suwerenność byłych republik radzieckich po rozpadzie Związku Radzieckiego” – powiedział rzecznik ministerstwa Mao Ning na konferencji prasowej w Pekinie. W piątek p. Zapytana, czy komentarze Lu reprezentują oficjalną politykę, pani Mao odpowiedziała: „To, co właśnie powiedziałam, reprezentuje oficjalne stanowisko chińskiego rządu”.

Dodał: „Stanowisko Chin w powiązanych kwestiach nie uległo zmianie” i zauważył, że Chiny były jednym z pierwszych krajów, które nawiązały stosunki ze wszystkimi „krajami powiązanymi” po rozpadzie Związku Radzieckiego w 1991 roku.

Ambasador Chin przy Unii Europejskiej p. Niedawne retoryczne wybuchy chińskich dyplomatów, w tym Lu i Fu Kanga, sugerują, że Pekin wciąż walczy o znalezienie równowagi między zabieganiem o względy europejskich przywódców a wspieraniem Rosji. Ograniczenia” partnerstwa. Wojna na Ukrainie postawiła Pekin w niezręcznej sytuacji: odmówił potępienia rosyjskiej inwazji.

Pan. Lou wywołał powszechne zamieszanie. Powiedział, że Krym był historycznie rosyjski i został scedowany na Ukrainę. Dodał: „Nawet te kraje byłego Związku Radzieckiego nie mają skutecznego statusu w prawie międzynarodowym, ponieważ nie ma międzynarodowego traktatu określającego ich status suwerennych państw”.

W przeciwieństwie do tego ambasador Chin przy UE, Fu Kang, powiedział w wywiadzie dla The New York Times w tym miesiącu, że Chiny nie uznają rosyjskiego Krymu ani części wschodniego regionu Donbasu na Ukrainie, a zamiast tego uznają Ukrainę w jej granicach uznanych na arenie międzynarodowej. Zgodnie z komentarzami pani Mao w poniedziałek.

READ  Więcej migrantów przybyło do domu Kamali Harris w mroźną pogodę w Wigilię Bożego Narodzenia

Ale Pekin nie potępił rosyjskiej inwazji na Ukrainę, ponieważ rozumie, że rosyjskie twierdzenia są wojną obronną przeciwko agresji NATO, i ponieważ jego rząd uważa, że ​​„podstawowe przyczyny są bardziej złożone”, niż twierdzą zachodni przywódcy.

Jednakże, panie Komentarze Lu wywołały zamieszanie i złość na Ukrainie iw Unii Europejskiej, zwłaszcza w krajach Europy Środkowej i Wschodniej, które znajdowały się pod sowieckimi rządami lub okupacją. Państwa bałtyckie, zaanektowane przez Związek Radziecki po II wojnie światowej, są szczególnie wrażliwe na wszelkie sugestie, że ich suwerenność jest kwestionowana.

Podczas poniedziałkowego spotkania ministrów spraw zagranicznych UE w Luksemburgu minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis powiedział, że „jeśli chińskie stanowisko w sprawie niepodległości ulegnie zmianie, ambasadorowie chińscy zostaną poproszeni o przypomnienie im, że nie jesteśmy krajem poradzieckim”. krajów, ale jesteśmy krajami nielegalnie okupowanymi przez Związek Radziecki.

Jego estoński odpowiednik Markus Sagna powiedział, że chce wiedzieć, „dlaczego Chiny mają takie stanowisko lub opinię na temat krajów bałtyckich”, które są członkami Unii Europejskiej i NATO. Powiedział, że komentarze pani Mao były niewystarczające. „Mam nadzieję, że istnieje wyjaśnienie. „Nie jesteśmy zadowoleni z tego ogłoszenia” – powiedział.

Szef unijnej dyplomacji Joseph Borrell Fontelles powiedział, że Bruksela chce również więcej wyjaśnień od Pekinu, panie pośle. — powiedział Borrell.

Jean Asselborn, minister spraw zagranicznych Luksemburga, p. Powiedział, że komentarze Lu były „złe” i czynione są starania, aby uspokoić sytuację.

Pan. Lew był zwolennikiem twardego stylu mówienia, czasami zwanego dyplomacją „wilczego wojownika”. To już trzecie zaproszenie na francuskie Quai d’Orsay w ciągu ostatnich trzech i pół roku.

Krzysztofa Buckleya Raporty przesłane z Tajpej na Tajwanie. Oliwia Wang Przyczyniły się badania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *