Mam emocjonalny związek ze Street Fighterem, odkąd skończyłem 13 lat.
Był początek marca 1991 roku, a ja i mój przyjaciel świętowaliśmy jego 14 urodziny w Santa Cruz w Kalifornii i spędziliśmy większość naszego weekendu w Boardwalk Arcade. Jego mama dała każdemu z nas rachunek po 20 dolarów za przewijak, a my byliśmy zdeterminowani, żeby maksymalnie powiększyć nasze pokoje.
Przewijanie awanturników, takich jak Wojownicze Żółwie Ninja I Ostateczna walka były naszymi ulubionymi grami. Uwielbialiśmy Squares, które uważam za pierwszą prawdziwą bijatykę bez przycisku. Robotronstylowy, podwójny joystick Mistrz karate.
Kiedy przyjechaliśmy A Street Fighter II: Światowy wojownik Siedząc pośrodku arkady powozów, zatrzymaliśmy się jak wryci. Od sześciu przycisków na gracza po duże, dynamiczne sprite’y i tła, wszystko wydawało się większe niż życie dla naszych nastoletnich mózgów.
Kiedy tak staliśmy zahipnotyzowani i trochę przestraszeni maszyną, pojawił się kierownik piętra z kilkoma gośćmi. Powiedział do swojego gościa: „Właśnie dostaliśmy tę grę. Myślę, że będzie duża”. O tak.
Street Fighter II był wydarzeniem. Ta samotna gra pośrodku arkadowych pięter mnożyła się w rzędach, linie rozciągały się za każdym z nich, czekając, aż ludzie położą swoją ćwiartkę w lustrze, aby „dostać następną”. Wydawało się, że wszyscy w to grali, a kiedy trafiły porty konsoli domowej (byliśmy graczami SNES), było to jeszcze bardziej prawdziwe.
Z czasem entuzjazm opadł. Wyjechałem na studia, ożeniłem się, założyłem rodzinę i karierę, straciłem kontakt z przyjaciółmi, z którymi grałem. Arkady w większości umarły lub stały się skorupami dawnego siebie. Ale nigdy nie straciłem miłości do Street Fightera, mimo że spędzałem z nim głównie czas na MAME.
Po prawie dwóch dekadach utraty tego silnego związku z grami walki ponownie rozpaliłem swoją pasję. wziąłem Uliczny wojownik 4Potem trochę poważniej Uliczny wojownik 5 gracz. Grałem online, grałem lokalnie z przyjaciółmi i zacząłem od czasu do czasu podróżować na turnieje.
Sprzedałem większość swoich automatów do gry w pinball (kiedyś mysz arkadowa, zawsze mysz arkadowa) i zacząłem kolekcjonować japońskie automaty arkadowe typu „candy cabinet”. Mam teraz cztery Sega Astro Cities, dwa Taito Vewlixy, Konami Windy i Neo Candy 29 przeznaczone głównie do gier walki. Zacząłem grać w tytuły, za którymi tęskniłem podczas przerwy Street Fighter III: Trzecie uderzenie. Moi przyjaciele i ja nadal uprawiamy nasz ulubiony smak Street Fighter II, Również, SuperTurbo (lub jak to nazywamy, Św)
Szósty raz to urok
Z wiekiem uwielbiam dzielić się moimi hobby tak samo, jak je lubię. Gry walki to nie tylko zabawa i oglądanie; Są częścią tętniącej życiem i różnorodnej społeczności. Oby więcej osób mogło się nimi cieszyć.
Teraz mają reputację zbyt skomplikowanych Street Fighter II Dni — mogą być bardzo przerażające i trudne do nauczenia. Nikt nie chce kupować nowej gry, tylko po to, by wskoczyć do sieci i zniszczyć ją przez kogoś, kto gra w nią od lat.
Wchodzić Uliczny wojownik 6.